Bravo monsieur le monde
to piosenka, która nieodmiennie mnie wzrusza.
To musiała być rzeczywista wena, powstała z rzeczywistej miłości do świata, jak sądzę. Trudno coś tak prostego, o tak prostych słowach i dość prostej melodii, by wzruszało tak głęboko. Oczywiście to może być tylko moja osobista sprawa, ale właśnie mam poczucie, że to jest nie jakoś dla mnie personalnie. Nie, to jest piosenka o nas ziemianach, o nas ludziach. O tym jak bardzo jesteśmy związani z ziemią. Każde zdjęcie na drugim klipie i każde zdanie tego tekstu przywołuje moje wspomnienia z podróży i nieodmiennie mnie zachwyca i wzrusza.
Uważam, że jak ktoś pozostał w kontakcie ze swoim człowieczeństwem, pozwala sobie na entuzjam i wzruszenie i zakochanie w świecie, to ta piosenka będzie wzruszać bo sięga głęboko do duszy.
Poza tym płaczę totalnie w momencie gdy jest mowa o niszczeniu ziemi.
Pisze o tym w innym wpisie na blogu blox, że tak naprawdę ziemia akceptuje nasze zniszczenia, bo my jesteśmy właściwymi mieszkańcami tej ziemi. Ci, którzy nie są, a są tacy przybysze z kosmosu, byli i są, oni nie moga tu długo przebywać. Chorują, umierają. Mówi o tym super ciekawie Simon PArkes w swoich filmach.
Zniszczenie ma też swoje granice, w pewnym momencie albo ludzie się obudzą, albo nastąpi katastrofa totalna, jak potop który już był. Wkurzy się ziemia, istota przecież przeniknięta inteligencją (wierzę w inteligentny kosmos i i inteligencję najmniejszych komórek, to własnie jest bóg wszędzie wokół nas), wkurzą się pozaziemscy obserwatorzy i będzie po nas. A ziemia się odnowi. Oby tak nie było, obyśmy przeszli na wyższy poziom świadomości. Wszyscy.
Brawo, panie świecie
Czapki z głów, panie świecie
Nawet wtedy, gdy ludzie powiedzą
Że nie kręcisz się, jak trzeba
Brawo dla twoich gór
To jest piękne, to niebywałe
Gratulacje dla twoich pór roku
Które dają nam natchnienie do piosenek
Brawo, morze
Nigdy nie znaleźliśmy bardziej błękitnej zieleni
Bardziej zielonego błękitu
Żadna symfonia
Nie jest tak bogata w harmonię
Jak wspaniały grom
Gdy kocha się z deszczem
Brawo, wietrze
Który gniesz do ziemi łany zboża
Który wprawiasz w drżenie oceany
Brawo za słońce
I za gniew wulkanu
Brawo za tęczę
Która wlewa radość w serce dziecka
Brawo, panie świecie
Czapki z głów, panie świecie
Prosimy cię o przebaczenie
Dla wszystkich, którzy cię niszczą
Brawo, panie świecie
Brawo za gołębia
Jeśli pozwolisz mu żyć
Po prostu powiemy ci: "Dziękuję"
Comments
Post a Comment